Ciężko żyć bez siebie

Ludzie wyrastający z takich dzieci całe życie szukają miłości dla siebie i na sobie się koncentrują, bo nigdy nie czuli się tak bezpiecznie, by wyjść «poza siebie». Nie są zdolni do życia psychicznego prawdziwie samodzielnego, to znaczy polegającego nie tylko na braniu, ale także na obdarzaniu. Na szczęście zdarzają się kobiety zdobywające się na to, by przyjąć dziecko urodzone przez inną i podjąć dalszy etap rodzenia – przygotowywanie do wyjścia w świat przez nawiązanie bliskiego związku i przekazanie najważniejszych wartości.
Zeby dziecko stało się zdolne do prawdziwej samodzielności – dojrzałych decyzji, odpowiedzialności za własną rodzinę, działania dla dobra innych – musi się nauczyć przede wszystkim miłości. Tej najważniejszej w życiu umiejętności matka uczy tak samo jak na przykład chodzenia. Zawiłej sztuki stawiania kroków nie można nauczyć dziecka przez wykład czy pouczenie. Potrzebne są tu trzy czynniki: odpowiednie warunki zewnętrzne, przykład i zachęta. Odpowiednie warunki do chodzenia to przestrzeń w miarę obszerna i równa. Dziecko zawinięte w becik, czy umieszczone na pierzynie w ciasnym łóżeczku, nie może się nauczyć chodzić. Każda matka wie to doskonale i stawia dziecko na podłodze. Dziecko zaś próbuje chodzić, bo widzi, że rodzice chodzą nie na czworakach, ale na dwóch nogach – to element przykładu. Wreszcie przychodzi moment decydujący. Matka wyciąga ręce i woła: «Chodź!» I dziecko odważa się zaryzykować w bezpiecznym zasięgu matczynych rąk. Podobnie uczy się miłości. I tu konieczne są warunki umożliwiające tę naukę. Matka – pierwsza osoba, do której dziecko zwraca się z życzliwością, musi być po prostu dostępna. Jeżeli nigdy nie ma jej w domu, jeżeli nie ma czasu, by popieścić, pobawić się i porozmawiać – żadne pouczenia nie pomogą. I tu potrzebny jest przykład: matka darząc dziecko miłością, kochając męża i innych członków rodziny, daje wzór życzliwego odnoszenia się do ludzi. I wreszcie zachęta. Każdy związek z drugą osobą jest jakimś ryzykiem, każde obdarzenie – oddaniem czegoś z siebie. W poczuciu bezpieczeństwa stworzonym przez matkę można na to się odważyć.