Najmniej o interesy dbają przywódcy o liberalnym stylu kierowania. Pozostawiają oni klasie całkowitą swobodę. Nie ingerują nigdy dobrowolnie w jej sprawy. Reagują dopiero pod naciskiem doraźnych i pilnych problemów, których rozwiązania domaga się klasa. Po udzieleniu jej odpowiednich rad i wskazówek popadają znowu w bierność aż do następnej interwencji klasy. Przywódcy tacy mało kiedy zasługują na miano prawdziwych przywódców. Nie spełniają żadnych oczekiwań klasy. Mogą być co najwyżej przedmiotem podziwu z jej strony, a to zwłaszcza z uwagi na swą oryginalność i swoistość swych zainteresowań, jeśli takie posiadają. Z psychologicznego punktu widzenia uczeń o takim stylu przewodzenia przestaje być niebawem faktycznym- przywódcą. Najmniej łubianym przywódcą w klasie jest uczeń o autokratycznym stylu przewodzenia, realizującym bądź to własne i nierzadko egoistyczne cele bądź też cele nauczyciela, a w małym zaledwie stopniu cele grupowe klasy. Zdarza się oczywiście, że autokratyczny przywódca realizuje głównie cele klasy, mniej natomiast cele własne i nauczyciela. Taki przywódca cieszy się oczywiście poważaniem klasy. Może okazać się również groźnym konkurentem nauczycieli. Jego autokratyzm typu nieformalnego przeradza się zazwyczaj szybko w autokratyzm czysto formalny. To znaczy tracąc jako autokrata bezpośrednio kontakt z klasą zaczyna lekceważyć jej cele grupowe. W ten sposób coraz bardziej wyobcowuje się w swojej klasie, stając się nierzadko przedmiotem lęku i zagrożenia dla pozostałych uczniów. Toteż autokratyczny przywódca klasowy przypomina z reguły nauczyciela o postawie skrajnie autokratycznej.