Byłoby to równoznaczne z przyjęciem za słuszne adaptacyjnej funkcji wychowania i służebnej roli szkoły wobec środowiska. Zgodnie z marksistowską teorią rozwoju środowisko nie jest wartością stałą i niezmienną. Podlega ono nieustannym zmianom i przeobrażeniom. O charakterze i kierunku tych przeobrażeń decyduje działalność człowieka. Udział w tego rodzaju przeobrażeniach może mieć również szkoła, podejmując „doniosłe zadania współudziału w postępie społecznym i przeobrażeniu warunków życia poprzez przygotowanie młodej generacji do realizacji zadań przebudowy społecznej”. Przygotowanie takie nie byłoby rzecz jasna w pełni możliwe bez wspomnianej już współpracy i współdziałania ze środowiskiem społecznym i kulturowym. Szkoła, która nie uczestniczy czynnie w przeobrażaniu środowiska, i nie utrzymuje z nim stałych kontaktów, nabiera z czasem cech przysłowiowej „cieplarnianej hodowli”, w której zgodnie z wyrażeniem
Znanieckiego „mogą być zrobione okna z widokiem na szerszy świat, jak to czyni dzisiejsza pedagogika (oparta zwłaszcza na założeniach tzw. szkoły tradycyjnej przyp. M.Ł.), ale cieplarniana atmosfera nie przygotowuje do życia na otwartym powietrzu”.