Rozmowa najskuteczniejsza

Skutecznym środkiem mogłaby się okazać rozmowa, choć prawdą jest, że komunikacja pomiędzy partnerami nie oznacza tylko wymiany słów, a rozmowa nie jest jednoznaczna z osiągnięciem porozumienia, ale jak już wcześniej wspomniano, małżonkowie muszą wyjawić, iż trapi ich seksualna frustracja. Każdy z partnerów winien przekazać swoje prawdziwe odczucia w wyraźnie osobistych stwierdzeniach typu: myślę, czuję, chcę, potrzebuję, obawiam się – w jasnych i przejrzystych wypowiedziach, które nie zmuszą współmałżonka do najczęściej błędnego odgadywania przeżyć partnera. Z drugiej strony zarówno mąż, jak i żona muszą się oprzeć pokusie wzajemnego oceniania się słowami: myślisz, czujesz, chcesz, obawiasz się – gdyż opinie takie, niezależnie od swej celności spychają partnera na pozycje obronne, stanowiąc zaczyn konfliktu. Nawiązanie tego rodzaju rzetelnego porozumienia nie jest prostym zadaniem. Sytuacje w wielu małżeństwach dobrze oddaje powiedzenie, że łatwiej jest o czymś mówić, trudniej natomiast to zrobić. Spowodowane to jest niekiedy zrozumiałymi przyczynami. Uprzedzenia kulturowe, które człowiek gromadzi przez całe lata nie znikają z dnia na dzień. Stwarzają one niekorzystną atmosferę, w której zażenowanie uniemożliwia odkrycie swojego wnętrza. Małżonkowie, którzy zasłaniają swoje nagie ciała, gdyż wpojono im właśnie taki sposób zachowania, i co jeszcze ważniejsze, ponieważ myślą, iż są nieatrakcyjni fizycznie, ukrywają także swoje prawdziwe odczucia seksualne, ponieważ obawiają się, że nie zostaną one dobrze przyjęte przez partnera.