Wejść w grupę społeczną

Dzięki obecności ojca dziecko od razu wchodzi w taki sposób życia, jaki jest naturalny dla człowieka – w grupie społecznej. Przez ojca jego kontakt ze światem wzbogaca się, bo samo jest kochane i kocha jeszcze jedną osobę, ale także dlatego, że widzi, że rodzice się kochają. Widzi, że nie tylko ono się liczy na świecie. Ojciec jest ważny dla matki, matka dla ojca, ale to nie budzi zazdrości, bo oboje rodzice kochają dziecko. Widzi, że w grupie trzeba się liczyć ze wszystkimi jej członkami, nie można żyć tylko dla siebie. Tak więc być ojcem to od początku umieszczać dziecko we właściwym kontekście społecznym, stawiającym większe wymagania niż kontakt z jedną tylko kochającą osobą.
Ważne jest też to, że ojciec jest mężczyzną. Właściwie takie stwierdzenie wydaje się prawie humorystyczne. W rzeczywistości jednak zdarzają się sytuacje, w których pierwszą grupę społeczną dziecka stanowią same kobiety: oprócz matki babcia, ciocia. Przede wszystkim bywa tak w rodzinach rozbitych i w domach dziecka, gdzie małe dzieci praktycznie rzecz biorąc nie widują mężczyzn, ale zdarza się też w rodzinach, w których ojcowie nie chcą podjąć swej roli lub są od niej odsuwani przez kobiety. Tymczasem, choć babcia może w pewnych sytuacjach zastąpić matkę, nie może zastąpić ojca, po prostu dlatego, że on jest mężczyzną. Wszelkie tradycyjne określenia cech osobowości rzekomo męskich i kobiecych nie bardzo potwierdzają się w praktyce, bo zależą raczej od konkretnej jednostki, a nie od płci. Bywają energiczne kobiety i czuli mężczyźni. Nie to jednak jest najważniejsze. Każda cecha nabiera przez płeć pewnego kolorytu, który – choć trudny do opisania – jest łatwo dostrzegalny, a w każdym razie odczuwalny. Inna jest czułość matki i ojca, inna stanowczość kobiety i mężczyzny. Żeby dziecko weszło w świat normalny i rzeczywisty, taki, w jakim naprawdę żyjemy, musi to być świat dwupłciowy, a nie tylko kobiecy.